wtorek, 18 czerwca 2013

Moja historia Directioner.

Cześć moi kochani,
Jestem Juliette i dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć historię mojego nowego życia - historię zostania przeze mnie Directionerką.Nie jest długa jak to u większości bywa, ale ważne, że JEST.
A było to tak.. <zamyślenie>

Znałam One Direction od czasu kiedy skończyło się brytyjskie X Factor.
Rok później 1D było znane już na całym świecie, jak i coraz więcej osób się nimi `jarało`.
Ja nie szczególnie byłam nimi zainteresowana i nie wiedziałam o nich za wiele.

***

Był wtedy rok 2013 czyli dzisiejszy. Ja od pewnego czasu słuchałam tych chłopaków.
Kilka dni później koleżanki z klasy nawijały o nich bardziej niż zwykle. Ja, jak i one niestety nie byłyśmy Directionerkami. Gdyż ktoś kto `jara` się tylko jedną osobą z zespołu to nie to samo co wielbienie i całej reszty, godząc się dla nich na wszystko (bez względu na cenę). Kilka dni później nudziłam się wieczorem w domu. Postanowiłam, więc poserfować po internecie. Naszła mnie ochota na poczytanie o Zayn'ie Maliku, gdyż uważałam go za najbardziej przystojnego chłopca z tej grupy. Przeczytałam o jego związku z Perrie Edwards i poczułam jedno uczucie. Była to zazdrość, jednak nie wiem czemu, przecież on nie był mój.
Przeczytałam parę komentarzy pod zdjęciem - m.in. kilka hejtów i wiele pozytywnych opinii typu:
,,Gratuluję i życzę szczęścia!"
,,Może i kocham Zayn'a, ale chce aby był on szczęśliwy!"
Wtedy zazdrość mnie opuściła, a przybyła radość i sama napisałam pozytywny komentarz. Dwa dni później zaczęło mnie boleć gardło, jak się później okazało musiałam  natychmiastowo pojechać do szpitala. Było tam bardzo nudno, więc musiałam sobie jakoś umilić czas. Wpisałam w wyszukiwarkę Google hasło One Direction i znalazłam tam parę niezłych ciekawostek na ich temat. Przeczytałam kilka imaginów i opowiadań, po prostu zakochałam się w tych pięciu chłopakach. Dopiero po wyjściu ze szpitala uświadomiłam sobie, że przez ten czas leżenia w szpitalu stałam się Directionerką - poźniej zaraziłam też do tego przyjaciółkę. Teraz czujemy, że żyjemy, zawsze się bawimy i korzystamy z życia w pełni. Próbujemy być zawsze młode :)
Chociaż to nie wszystko .. Dzięki Liamowi zrozumiałam na czym polega odpowiedzialność z nutką zabawy. Harry nauczył mnie, że można kochać bez względu na wiek, tylko trzeba patrzeć na podobieństwa chociaż nie tylko one świadczą o dwojgu ludzi. Louis swoją zabawą zachęcił mnie do wiecznej młodości, Zayn, że trzeba wierzyć w to kim się jest, a Niall. Niall zawsze jest głodny i tak pozostanie już na wieki ;D

Dziękuję Wam za przeczytanie tej historii i proszę o opinie w komentarzach, a takich rzeczy pojawi się tu więcej.
Pozdrawiam ^^
N: Co tu się dzieje?! Dlaczego ty nie jesz? ;@



PS. Pamiętaj  na tym blogu jest jedna zasada, a raczej prośba.

CZYTASZ = KOMENTUJESZ

Ty napiszesz zwykłe "Fajny blog", a mnie to uszczęśliwi jak małe dziecko *,* .

1 komentarz: